- Cóż... staram się troszczyć, bo takie czasy - stwierdził Elra. - Ale czasami naprawdę się nie da. Ale o ciebie, Danę i Isaku troszczę się głęboko, szczerze i zawsze - zapewnił.
*
Dwie kobiety zbielały, pozostałe trzy były zupełnie wyraźnie wściekłe. Wszystkie wstały jednak bez słowa i opuściły salon.
Hra odczekała aż wszystkie znikną za zakrętem.
- Czy jestem jeszcze do czegoś potrzebna? - zapytała.
17. Wredne i rogate
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Neatan zaśmiał się lekko.
- Isaku, oczywiście - powiedział z rozbawieniem Neatan.
*
- Nie, dziękuję ci - zapewniła Dana i również wstała, biorąc Ćmę na ręce. Ruszyła do biblioteki, bo w końcu miała tam coś do zrobienia.
- Isaku, oczywiście - powiedział z rozbawieniem Neatan.
*
- Nie, dziękuję ci - zapewniła Dana i również wstała, biorąc Ćmę na ręce. Ruszyła do biblioteki, bo w końcu miała tam coś do zrobienia.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra zachichotał.
- Nie da się ukryć, że darzę go sympatią. Pomimo wszystko - stwierdził z rozbawieniem. - Jak tam sytuacja z żonami, już zjedzone?
- Nie da się ukryć, że darzę go sympatią. Pomimo wszystko - stwierdził z rozbawieniem. - Jak tam sytuacja z żonami, już zjedzone?
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Zobacz - powiedział Neatan i pokazał mu, co wydarzyło się między Daną i żonami.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra zamruczał, nie bez uznania.
- Nie miałem pojęcia że ma to w sobie - stwierdził, z podziwem.
- Nie miałem pojęcia że ma to w sobie - stwierdził, z podziwem.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Wychowałeś sobie całkiem przyjemną królową - potaknął Neatan.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Przynajmniej mogę mieć nadzieję że da sobie radę gdyby coś mi się przypadkiem stało. Bo te głupie prawa o żonach umierających z faraonem zniosłem już dość dawno.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Na twoim miejscu porzuciłbym wiarę, że nie pójdzie za tobą dosłownie wszędzie i zamiast tego uważał na siebie - stwierdził Neatan.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Nie bój się, nie spieszy mi się z powrotem do piramidy - uspokoił go Elra.
Dopił wino, wysłał do dowódcy królewskich kuszników prośbę o przydomki jego podwładnych którzy byli w Królestwie w ostatnim czasie i zabrał się w końcu za listy z prośbami o rozwód. Zamierzał zawołać każdą żonę po kolei i spisać dokumenty na takich zasadach jak zwykle. I wolał to zrobić teraz bo nie miał wątpliwości że kiedy po haremie rozejdzie się, co Dana powiedziała tamtej piątce, większość jego pozostałych mieszkanek będzie chciała uciec jak najszybciej.
Dopił wino, wysłał do dowódcy królewskich kuszników prośbę o przydomki jego podwładnych którzy byli w Królestwie w ostatnim czasie i zabrał się w końcu za listy z prośbami o rozwód. Zamierzał zawołać każdą żonę po kolei i spisać dokumenty na takich zasadach jak zwykle. I wolał to zrobić teraz bo nie miał wątpliwości że kiedy po haremie rozejdzie się, co Dana powiedziała tamtej piątce, większość jego pozostałych mieszkanek będzie chciała uciec jak najszybciej.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Po żonach oficer dostarczył Elrze listę przydomków i oczywiście poprosił o pozwolenie na przebicie się mieczem, i oczywiście odszedł z odmową, w myśl prawiecznej tradycji swojej dynastii.
*
Na Północy Isaku wiedział już o artykule w "Kurierze" i szczerze mówiąc niezbyt wierzył w istnienie kusznika, z którym przeprowadzono wywiad. Rotacja kuszników w pałacu nie była wcale szczególnie duża, chociaż owszem, zadania były stresujące. Ale też wybierano do nich ludzi raczej odpornych na stres. Tak więc "byłych królewskich kuszników" naprawdę było może trzech, wszyscy przybyli na wezwanie Isaku i wszyscy zgodnie z prawdą wyparli się udziału w jakimkolwiek wywiadzie na temat faraona i jego żony. W śmiałość wciąż pozostających na służbie w pałacu kuszników, Isaku zwyczajnie nie wierzył.
Zignorował w związku z tym wizerunkowy kryzys, a zamiast tego zajął się rzeczami naprawdę ważnymi, to jest uciążliwym tańcem z Yato. Wypraszał hakkaiego z gabinetu, żeby przegrzebać rzeczy Nithaela i sprawdzić papiery, ale Yato zawsze wracał jak bumerang, sam lub z Ravhoną, pod przykrywką troski wyprosić z kolei Isaku, żeby "odpoczął", "przespacerował się" lub "coś zjadł". Skutecznie tym sprawiał, że książę tęsknił głównie za Fabią i swoim przyjemnym domem.
Wykorzystał jedną z takich okazji, kiedy znowu wyproszono go grzecznie z gabinetu, i poszedł do Pradawnych. Nie był pewien, czy go lubią, czy się go boją, najważniejsze że po nie tak bardzo długich namowach zdobył od nich sporo krwi. Zamknął ją w słoju z runami konserwującymi i zaczął pracować nad runą, która miała mu wskazać cel jego długiego polowania. Potrzebował do tego Księgi Freyów... i zdecydowanie więcej czasu niż chwilowo miał.
*
Na Północy Isaku wiedział już o artykule w "Kurierze" i szczerze mówiąc niezbyt wierzył w istnienie kusznika, z którym przeprowadzono wywiad. Rotacja kuszników w pałacu nie była wcale szczególnie duża, chociaż owszem, zadania były stresujące. Ale też wybierano do nich ludzi raczej odpornych na stres. Tak więc "byłych królewskich kuszników" naprawdę było może trzech, wszyscy przybyli na wezwanie Isaku i wszyscy zgodnie z prawdą wyparli się udziału w jakimkolwiek wywiadzie na temat faraona i jego żony. W śmiałość wciąż pozostających na służbie w pałacu kuszników, Isaku zwyczajnie nie wierzył.
Zignorował w związku z tym wizerunkowy kryzys, a zamiast tego zajął się rzeczami naprawdę ważnymi, to jest uciążliwym tańcem z Yato. Wypraszał hakkaiego z gabinetu, żeby przegrzebać rzeczy Nithaela i sprawdzić papiery, ale Yato zawsze wracał jak bumerang, sam lub z Ravhoną, pod przykrywką troski wyprosić z kolei Isaku, żeby "odpoczął", "przespacerował się" lub "coś zjadł". Skutecznie tym sprawiał, że książę tęsknił głównie za Fabią i swoim przyjemnym domem.
Wykorzystał jedną z takich okazji, kiedy znowu wyproszono go grzecznie z gabinetu, i poszedł do Pradawnych. Nie był pewien, czy go lubią, czy się go boją, najważniejsze że po nie tak bardzo długich namowach zdobył od nich sporo krwi. Zamknął ją w słoju z runami konserwującymi i zaczął pracować nad runą, która miała mu wskazać cel jego długiego polowania. Potrzebował do tego Księgi Freyów... i zdecydowanie więcej czasu niż chwilowo miał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości