17. Wredne i rogate
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Mhm - mruknął Elra miękko i ucałował ją czule w skroń. Potem wysiadł z powozu, znów pomagając się jej wygrzebać. Skierowali się razem do właściwego Domu, uśmiechając się na powitanie do zebranych pod płotem ludzi.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Otwarto im bramę, Nieśmiertelni nieco rozluźnili kordon. Gdy podeszli, cały zebrany tłum zafalował w nieskładnym ukłonie, a naprzeciw wyszła im parka małych, jasnowłosych i wyraźnie oniseśmielonych dzieci z naręczem kwiatów i sosnowych gałązek. Bo Północ nie cierpiała na nadmiar kwiatów.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra uśmiechnął się ciepło do dzieci i przykucnął przed nimi, kiedy podeszły.
- Dziękuję. Są śliczne - zapewnił łagodnie, przyjmując podany mu bukiet. - Chodźcie, niech no was przytulę - dodał, zachęcająco wyciągając ramię.
- Dziękuję. Są śliczne - zapewnił łagodnie, przyjmując podany mu bukiet. - Chodźcie, niech no was przytulę - dodał, zachęcająco wyciągając ramię.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dzieci chwilę gapiły się na niego, zaszokowane, ale potem zarzuciły mu rączki na szyję i uścisnęły mocno. Wśród zgromadzonych przeszedł delikatny pomruk rozrzewnienia.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Elra odwzajemnił uścisk, trzymał przez chwilę, wreszcie puścił i wstał.
- Chodźcie, wejdźmy do środka - zachęcił, delikatnie biorąc za rączkę jedno z dzieci.
- Chodźcie, wejdźmy do środka - zachęcił, delikatnie biorąc za rączkę jedno z dzieci.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Dana objęła drugie i razem weszli do wnętrza. Tam najpierw opiekunki dzieci pokazały im sierociniec, a potem na wielkiej świetlicy dzieci dumnie poczęstowały ich własnoręcznie zrobionymi słodyczami i pochwaliły się swoimi rysunkami i wierszykami. Starsi chłopcy pokazali im skromną bibliotekę, pełną ksiąg do nauk, a potem zwiedzili dorosłą część, posłuchali o programach edukacyjnych i obejrzeli wyroby, magiczne i rzemieślnicze, osób które zdobywały umiejętności niezbędne do skutecznego wejścia na rynek pracy.
Po ponad trzech godzinach wrócili do powozu, gdzie Nithael i Isaku czekali cierpliwie, wymieniając się złośliwościami dla zabicia czasu. Dana z prawdziwą ulgą opadła na miękkie siedzenie w środku. Była dumna i podobało jej się, co zobaczyła, ale nogi trochę ją bolały.
Po ponad trzech godzinach wrócili do powozu, gdzie Nithael i Isaku czekali cierpliwie, wymieniając się złośliwościami dla zabicia czasu. Dana z prawdziwą ulgą opadła na miękkie siedzenie w środku. Była dumna i podobało jej się, co zobaczyła, ale nogi trochę ją bolały.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
- Przepraszamy, że tak długo - zwrócił się Elra uprzejmie do obojga, a do Dany dodał: - Trzeba będzie kiedyś przyjechać tu z Jonem. Albo lepiej, załatwić mu wymianę z jego sierocińcem. Ucieszyłby się.
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
- Doskonały pomysł - pochwaliła go Dana.
- Nic się nie stało - zapewnił Nithael. - Zdążyłem posłać Yato, żeby przygotowano nam obiad.
Następny przystanek znajdowały się w porcie. Prosto z powozu weszli na długie molo biegnące w głąb morza, z którego widać było linię wybrzeża, strzeżoną przez wyrzeźbione z lodu smoki.
Zjeść mieli w budynku, który w zasadzie był zbudowanym na końcu mola, wspartym na wbite w morskie dno palach zameczkiem. Izba była czysta, elegancka, estetycznie surowa, ale pełna wygodnych siedzisk i jasnych świateł. I ciepła. Cały lokal mieli dla siebie i wkrótce mogli się już zajadać wykwintną kolacją.
- Nic się nie stało - zapewnił Nithael. - Zdążyłem posłać Yato, żeby przygotowano nam obiad.
Następny przystanek znajdowały się w porcie. Prosto z powozu weszli na długie molo biegnące w głąb morza, z którego widać było linię wybrzeża, strzeżoną przez wyrzeźbione z lodu smoki.
Zjeść mieli w budynku, który w zasadzie był zbudowanym na końcu mola, wspartym na wbite w morskie dno palach zameczkiem. Izba była czysta, elegancka, estetycznie surowa, ale pełna wygodnych siedzisk i jasnych świateł. I ciepła. Cały lokal mieli dla siebie i wkrótce mogli się już zajadać wykwintną kolacją.
- Akayla
- Kruk
Re: 17. Wredne i rogate
Pod koniec posiłku, w czasie którego wymienili z Nithaelem następne mnóstwo uprzejmości, Elra dodał:
- Musze przyznać, Namiestniku, chociaż od początku wierzyłem w twoje inwestycje w Północne Wybrzeże, wciąż udało ci się mnie zaskoczyć. Wznieść tu tak wspaniałą metropolię, jeszcze w tak krótkim czasie... niebywałe!
- Musze przyznać, Namiestniku, chociaż od początku wierzyłem w twoje inwestycje w Północne Wybrzeże, wciąż udało ci się mnie zaskoczyć. Wznieść tu tak wspaniałą metropolię, jeszcze w tak krótkim czasie... niebywałe!
- Cerro
- Takeshi
Re: 17. Wredne i rogate
Nithael uśmiechnął się blado.
- Dziękuję za uznanie, Najjaśniejszy Panie. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia ze strony Imperium i ogromnego zaangażowania pracujących przy budowie robotników - zapewnił Nithael, a ponieważ kończyli, dodał: - Proponuję po wyjściu stąd pozwolić dziennikarzom na kilka zdjęć, jeśli to nie problem i wracać do Grata i Myrkrinu.
- Dziękuję za uznanie, Najjaśniejszy Panie. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia ze strony Imperium i ogromnego zaangażowania pracujących przy budowie robotników - zapewnił Nithael, a ponieważ kończyli, dodał: - Proponuję po wyjściu stąd pozwolić dziennikarzom na kilka zdjęć, jeśli to nie problem i wracać do Grata i Myrkrinu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości