Elra skrzywił się lekko. Byli na zachodnim.
- Zabierzemy cię tam - powiedział jednak spokojnie. - Nie widziałeś nas. Zabieraj się czym prędzej z pustyni, powiedz Augustusowi co trzeba żeby się odpierdolił i wracaj na Północ. Tamci myślą że nie żyjesz i tak ma pozostać.
Zakorkował bukłak, wziął chleb i zaczął rwać go na kawałki, które następnie przeżuwał i w takiej postaci podawał Isaku z dłoni. Bo skoro nie miał siły nawet na uniesienie głowy, Elra wątpił by książę podołał chlebowi bez wsparcia.
18. Magia nie istnieje!
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
Isaku zjadł chleb. Zajęło mu całe pięć minut zwymiotowanie go z powrotem, wraz z całą wypitą wodą. Karai wrócił, gdy Isaku był gdzieś w połowie i stanął nad nimi, obserwując to ze wzgardą.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra westchnął tylko w duchu, delikatnie poklepując Isaku po plecach. Jednak za dużo i za szybko.
- Ciemna Zatoka, wschodnie wybrzeże - powiedział Karaiemu, kiedy Isaku skończył.
- Ciemna Zatoka, wschodnie wybrzeże - powiedział Karaiemu, kiedy Isaku skończył.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Powinno być widać stąd światła - mruknął Karai. - Ale poślę kogoś, żeby sprawdził.
Odszedł i wrócił po dobrej chwili, kiedy Isaku już skończył i tylko leżał, łapiąc dech jak ryba wyrzucona z wody.
- Swoją drogą, nie siedział bym tak blisko. Zarazi cię - powiedział. - Będziemy musieli ominąć wrogie wody i wysłać wieści do Syrusa, kiedy będziemy na wysokości Meselerinu. Miejmy nadzieję, jego okręty będą dość blisko, by dołączyć. Jon ma wrócić do Twierdzy?
Odszedł i wrócił po dobrej chwili, kiedy Isaku już skończył i tylko leżał, łapiąc dech jak ryba wyrzucona z wody.
- Swoją drogą, nie siedział bym tak blisko. Zarazi cię - powiedział. - Będziemy musieli ominąć wrogie wody i wysłać wieści do Syrusa, kiedy będziemy na wysokości Meselerinu. Miejmy nadzieję, jego okręty będą dość blisko, by dołączyć. Jon ma wrócić do Twierdzy?
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Jeśli nie spotkamy się wcześniej w zatoce, w której się umówiliśmy - potaknął Elra, rzeczywiście odsuwając się trochę. - A dobrze by było żebyśmy się spotkali zanim popłynę gdzie ustaliliśmy i wcale nie ze względu na moje osobiste uczucia.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Możemy zaczekać w tej zatoce, jeśli jest na wschodnim wybrzeżu, ale z pewnością stracimy na to kilka dni - powiedział Kaeai. - A podobno bardzo nam się spieszy.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Elra dopiero teraz załapał.
- Wedle informacji Isaku, z Brunhildą jest Kellam - wyjaśnił, perfekcyjnie udając że wcale nie interpretował bezczelnego planu Karaiego błędnie przez cały ten czas. I starając się nie dać po sobie poznać że jest pod wrażeniem. - Nie mówiłem bo nie chciałem rzucać tym jak pewnikiem. Spieszy się. Możemy zgarnąć ich później, możemy wysłać po nich któryś okręt Syrusa i spotkać się z nimi po drodze. O ile jeszcze będziemy potrzebować tej wycieczki na Wschód kiedy będzie po wszystkim.
- Wedle informacji Isaku, z Brunhildą jest Kellam - wyjaśnił, perfekcyjnie udając że wcale nie interpretował bezczelnego planu Karaiego błędnie przez cały ten czas. I starając się nie dać po sobie poznać że jest pod wrażeniem. - Nie mówiłem bo nie chciałem rzucać tym jak pewnikiem. Spieszy się. Możemy zgarnąć ich później, możemy wysłać po nich któryś okręt Syrusa i spotkać się z nimi po drodze. O ile jeszcze będziemy potrzebować tej wycieczki na Wschód kiedy będzie po wszystkim.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Będziemy, będziemy - zapewnił go Karai.
Powrócił Czerwony na smoku.
- Są - powiedział. - Cumują bez świateł. Sami marynarze, ani śladu Nieśmiertelnych.
- Klasyczna taktyka Północy. Doskonale - powiedział Karai. - Zwijamy się. Na morzu odpoczniemy.
Wyciągnął jeden z noży i wskazał jego czubkiem Isaku.
- To coś potrzebujesz jeszcze? - spytał Elrę.
Powrócił Czerwony na smoku.
- Są - powiedział. - Cumują bez świateł. Sami marynarze, ani śladu Nieśmiertelnych.
- Klasyczna taktyka Północy. Doskonale - powiedział Karai. - Zwijamy się. Na morzu odpoczniemy.
Wyciągnął jeden z noży i wskazał jego czubkiem Isaku.
- To coś potrzebujesz jeszcze? - spytał Elrę.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Zabierzmy go - poprosił Elra, wstając. - Myślę, że jeszcze się nam przyda.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Nie - mruknął Karai wzgardliwie. - Najpewniej umrze, zanim dopłyniemy do celu. Ale możemy go zabrać - zgodził się. - Dobrze, że udało się odzyskać tego konia! - dodał. - Zbierajmy się.
I zebrali.
Zatoka mieściła się raptem kwadrans lotu od ich obozu. Drakkary cumowały w niej w zupełnej ciemności. Opadli na nie z powietrza, dokonując błyskawicznego abordażu. Elra z Karaim wylądowali na królewskim okręcie, którego załoga na ich widok zareagowała bardziej zdziwieniem niż buntem.
O świcie wyciągano już wiosła, by wyjść z zatoki, która nie należała do najbezpieczniejszych. Każdy, kto przechodził, popatrywał jeszcze z niedowierzaniem na Elrę. Karai stał na mostku, śmiertelnie niewyspany, ale czujny i podejrzliwy. Isaku kazał zamknąć w jednej z mniejszych kajut zamiast w zęzie. Żeby zdechł trochę bliżej Północy.
I zebrali.
Zatoka mieściła się raptem kwadrans lotu od ich obozu. Drakkary cumowały w niej w zupełnej ciemności. Opadli na nie z powietrza, dokonując błyskawicznego abordażu. Elra z Karaim wylądowali na królewskim okręcie, którego załoga na ich widok zareagowała bardziej zdziwieniem niż buntem.
O świcie wyciągano już wiosła, by wyjść z zatoki, która nie należała do najbezpieczniejszych. Każdy, kto przechodził, popatrywał jeszcze z niedowierzaniem na Elrę. Karai stał na mostku, śmiertelnie niewyspany, ale czujny i podejrzliwy. Isaku kazał zamknąć w jednej z mniejszych kajut zamiast w zęzie. Żeby zdechł trochę bliżej Północy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości