Fariha zrobiła urażoną minkę, ale tylko na chwilę. Kiedy elf zadał pytanie, przekrzywiła głowę i chwilkę wyraźnie myślała intensywnie.
- Dziesięć! - odrzekła wreszcie.
18. Magia nie istnieje!
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dziesięć - powtórzył. - Duża z ciebie dziewczynka. Chcesz kapkę mojej krwi, kiedy zjem te wszystkie ciastka?
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Fariha zmieszała się troszkę i zarumieniła.
- Jeśli ci to nie zaszkodzi, tak upuszczać, kiedy jesteś ranny - zgodziła się jednak i przytuliła go czule. - Dziękuję.
- Jeśli ci to nie zaszkodzi, tak upuszczać, kiedy jesteś ranny - zgodziła się jednak i przytuliła go czule. - Dziękuję.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Trochę, Faryszka, trochę mi nie zaszkodzi - powiedział Gar, odwzajemniając uścisk. - Nie trzy litry.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Tyle mogłoby cię zabić nawet gdybyś nie był ranny - stwierdziła dziewczynka, wypuszczając go po dłuższej chwili. - Nie chciałabym tak.
- Cerro
- Takeshi
Re: 18. Magia nie istnieje!
- O nie, to straszna perspektywa. Też bym tak nie chciał - zgodził się z nią Gar.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Uśmiechnęła się do niego ciepło.
- To ja może pójdę zobaczyć, czy są dla ciebie jakieś kule - zaoferowała się i śmignęła do drzwi.
- To ja może pójdę zobaczyć, czy są dla ciebie jakieś kule - zaoferowała się i śmignęła do drzwi.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dziękuję - zawołał za nią.
- Słodcy jesteście - podsumowała Estrid.
- Cicho bądź, kobieto - burknął Gar, co skwitowała śmiechem.
- Słodcy jesteście - podsumowała Estrid.
- Cicho bądź, kobieto - burknął Gar, co skwitowała śmiechem.
- Akayla
- Kruk
Re: 18. Magia nie istnieje!
Farihy nie było przez dobre pół godziny... ale za to wróciła z łupem.
- Proszę - powiedziała z dumą, podając kule elfowi. Były dłuższe od niej.
- Proszę - powiedziała z dumą, podając kule elfowi. Były dłuższe od niej.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 18. Magia nie istnieje!
- Dziękuję - powiedział jej Gar. - Teraz możemy wybrać się na spacer. O ile jest tu gdzie spacerować.
- Jutro - powiedziała Estrid kategorycznie. - Powinieneś wypoczywać.
- Poczekaj, nie goń tak. Obiecałem Faryszce krew. Masz jakiś kozik, mała?
- Jutro - powiedziała Estrid kategorycznie. - Powinieneś wypoczywać.
- Poczekaj, nie goń tak. Obiecałem Faryszce krew. Masz jakiś kozik, mała?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość