Mbawe obficie krwawił z kikuta ręki, uciętej w łokciu. Luiza, oceniwszy straty spojrzeniem, zerwała Pierre jego cholerny płaszcz z ramion i poszła opatrzyć ciężko rannych, zanim się wykrwawią. Mbawe w pierwszej kolejności, bo z niego wylewało się jednak najwięcej.
Kiedy skończyła, obrzuciła ich stadko spojrzeniem.
- No, więc dobra wiadomość jest taka, że Kellam nas jednak nie zabije - podsumowała. - I mamy trochę więcej zapasów teraz. Na czarną godzinę.
Milczała chwilę.
- Trzeba ich chyba spętać jak niewolnych i prowadzić w sznureczku w ten sposób. I ich rozbroić. Zabrać, co może nam się przydać, resztę zostawić tutaj.
Łuki. Łuki mogły się przydać. I co tam jeszcze ci hakkai mogli mieć na sobie.
20.1: Into the Abyss
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Mentian patrzył na grupę. Pokręcił głową.
- Może poczekajmy tutaj jakiś czas? Może im przejdzie?
Co prawda, nikomu dotąd nie przeszło i nawet Haav patrzył na niego sceptycznie.
- Może poczekajmy tutaj jakiś czas? Może im przejdzie?
Co prawda, nikomu dotąd nie przeszło i nawet Haav patrzył na niego sceptycznie.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Wydaje mi się że to może być trochę zbyt optymistyczne - mruknęła Luiza.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 20.1: Into the Abyss
Mentian pokiwał głową.
- W porządku - powiedział. - To zróbmy jak ty mówisz.
Karawanę wariatów.
- W porządku - powiedział. - To zróbmy jak ty mówisz.
Karawanę wariatów.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
Luiza pokiwała głową i poszła zabrać się za rozbrajanie towarzystwa i przeglądanie dostępnego w związku z tym ekwipunku. W trakcie pracy, o czymś sobie przypomniała.
- A, właśnie.
Odpasała zakrzywioną broń Haava i podała wampirkowi. Sprawdził się już. Nie było powodu żeby dalej chodził relatywnie bezbronny.
- A, właśnie.
Odpasała zakrzywioną broń Haava i podała wampirkowi. Sprawdził się już. Nie było powodu żeby dalej chodził relatywnie bezbronny.
- Cerro
- Takeshi
Re: 20.1: Into the Abyss
Haav przyjął ostrze i skinął głową w podziękowaniu.
Mentian starannie związywał śmiertelników. Wciąż próbowali rzucać się na siebie i wątpił, żeby chcieli iść tam, gdzie ich się pociągnie. Co za wrzód na tyłku.
- Gotowy - powiedział, gdy skończył. - Tak naprawdę mamy jedne drzwi do wyboru...
Zachodnie odrzwia wyprowadziły ich do małego pomieszczenia, wyglądającego bardziej jak przedsionek. Po lewej stronie znajdował się otwór w ścianie, wyglądający naturalnie. Po prawej stała rzeźba, przedstawiająca demona, z szeroko otwartymi ustami i ciemniejącym otworem między ostrymi zębami. Zamiast oczu miał szkarłatne rubiny.
Mentian zajrzał do groty. Za nią rozciągała się kolejna. Były puste. I nie prowadziły z nich żadne drzwi.
- Ślepy zaułek - powiedział, gdy wrócił do towarzyszy.
Mentian starannie związywał śmiertelników. Wciąż próbowali rzucać się na siebie i wątpił, żeby chcieli iść tam, gdzie ich się pociągnie. Co za wrzód na tyłku.
- Gotowy - powiedział, gdy skończył. - Tak naprawdę mamy jedne drzwi do wyboru...
Zachodnie odrzwia wyprowadziły ich do małego pomieszczenia, wyglądającego bardziej jak przedsionek. Po lewej stronie znajdował się otwór w ścianie, wyglądający naturalnie. Po prawej stała rzeźba, przedstawiająca demona, z szeroko otwartymi ustami i ciemniejącym otworem między ostrymi zębami. Zamiast oczu miał szkarłatne rubiny.
Mentian zajrzał do groty. Za nią rozciągała się kolejna. Były puste. I nie prowadziły z nich żadne drzwi.
- Ślepy zaułek - powiedział, gdy wrócił do towarzyszy.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- W porządku - mruknęła Luiza. - Ta jedna miała mapę - dodała, wyciągając poskładany kawałek papieru, wyraźnie niezainteresowana nawet próbą nauczenia się imion ich śmiertelników. - Możemy zacząć się wracać i sprawdzać drzwi, przez które jeszcze nie przeszliśmy.
- Cerro
- Takeshi
Re: 20.1: Into the Abyss
- To znaczy... wydaje mi się, że musielibyśmy przejść przez salę z tą upiorną wodą i statuą... i dalej tam, gdzie robactwo pożerało śmiertelnika.
Spojrzał na Haava, który zaglądał w głąb rozwartego pyska demonicznej figury.
- Raczej na pewno nie powinniśmy przechodzić przez tę salę z mgłą, bo znowu się tam zgubimy i wyjdziemy tam, gdzie ten sukinsyn zechce.
Spojrzał na Haava, który zaglądał w głąb rozwartego pyska demonicznej figury.
- Raczej na pewno nie powinniśmy przechodzić przez tę salę z mgłą, bo znowu się tam zgubimy i wyjdziemy tam, gdzie ten sukinsyn zechce.
- Akayla
- Kruk
Re: 20.1: Into the Abyss
- Tak, tam absolutnie nie wracamy - zgodziła się Luiza. - I tak, tak mi się wydaje. Lub możemy się wrócić do pokoju z napisem, tam też były jeszcze jedne drzwi, ale chyba siedziało za nimi więcej robactwa, jeśli pamięć nie myli.
Tak czy owak, musieli być gotowi żeby w razie czego walczyć i bronić ich świrów.
Niezależnie od opinii Kellama, w tej chwili ci śmiertelnicy szczerze byli niewiele lepsi od bydła.
Tak czy owak, musieli być gotowi żeby w razie czego walczyć i bronić ich świrów.
Niezależnie od opinii Kellama, w tej chwili ci śmiertelnicy szczerze byli niewiele lepsi od bydła.
- Cerro
- Takeshi
Re: 20.1: Into the Abyss
Mentian już miał potaknąć, kiedy zobaczył, że Haav wsadza łapę w pysk demonicznej figury.
- Co robisz? - rozdarł się.
Za późno. Figura kłapnęła paszczą i jej wielkie zęby odcięły rękę młodego wampira. Rzucił się do tyłu, w szoku łapiąc się za kikut, który zaraz przestał krwawić.
Figura jednak zapadła się w podłogę wraz z kawałkiem ściany, nieoczekiwanie odsłaniając wejście do kolejnej, zdawało się pustej i bardzo ciemnej groty.
- Co robisz? - rozdarł się.
Za późno. Figura kłapnęła paszczą i jej wielkie zęby odcięły rękę młodego wampira. Rzucił się do tyłu, w szoku łapiąc się za kikut, który zaraz przestał krwawić.
Figura jednak zapadła się w podłogę wraz z kawałkiem ściany, nieoczekiwanie odsłaniając wejście do kolejnej, zdawało się pustej i bardzo ciemnej groty.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość