18. Magia nie istnieje!

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » pn mar 30, 2020 1:03 pm

Nieśmiertelni nie byli dłużni, także szyjąc z kusz i ciskając harpuny ku meselerińskim smokom, kiedy tylko te nieopatrznie znalazły się w zasięgu, powoli lecz nieubłaganie przerzedzając ich szeregi.

Kiedy bitwa rozpętała się już na dobre, a formacje zrzucające olej zdążyły już raz zawrócić po nowy ładunek, Ver dał sygnał.

Z miasta powoli i majestatycznie podniosło się dziesięć smoków, wielkich jak domy. W łapach dźwigały ogromne wory kamieni, które wyglądały jak coś, czym miotałby trebusze. Uderzyły kilkakrotnie skrzydłami i poleciały, tak szybko jak mogły, wysoko nad wrogą flotę, poza zasięgiem pocisków galer. Znajdujące się poniżej formacje Nieśmiertelnych rozpryskiwały się na boki, otwierając im drogę do celu.

Spuszczone z wysoka, gigantyczne pociski z impetem uderzały w płonące już pokłady, rozwalając drewno w fontannie drzazg. Trafione galery błyskawicznie nabierały wody, powoli tonąc, zostawiając swoich pasażerów na pastwę rekinów.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » pn mar 30, 2020 1:12 pm

Z tym południowcy nie byli już sobie w stanie poradzić. Zatopione galery po prostu szły na dno wraz z załogą. Bitwa właściwie na tym się skończyła. Smocze formacje krążyły jeszcze, dobijając wrogów i próbując ratować sojuszników. To ostatnie było dość daremne, ale przynajmniej kilka smoków zostało wyciągniętych z wody.

Karai zeskoczył z Dudiego, gdy smok przelatywał obok Vera i rzucił do jego stóp wysokiego, tyczkowatego mężczyznę w południowej todze i bardzo śmiesznym złotym wieńcu. Krwawił z rozcięcia na policzku. Obstawa Oświeconego również zsiadła z wierzchowców w locie, pozwalając pozostałym odlecieć bez przystanku. Wszyscy byli brudni i mokrzy od słonej wody.

- To ich dowódca - powiedział Karai.

Zdał sobie sprawę, że z uda sterczy mu strzała, i to z obu stron. Na razie złapał za drzewce i złamał ją, żeby mu nie przeszkadzała. Bólu i tak nie czuł.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » pn mar 30, 2020 1:31 pm

- Wspaniale - ucieszył się Ver. - Dziękuję, Oświecony.

Uśmiechnął się miło do mężczyzny w todze i ściągnął mu z głowy złoty wieniec. Obrócił go w ręce, przyglądając się sceptycznie.

- Zabierzcie go do lochów - polecił czekającemu w pobliżu oficerowi, opuszczając rękę. - Otwórzcie port i wyślijcie drakkary, niech pomogą ratować naszych i nałapią rekinów. Wodne formacje mają wracać do wody i przeszukać wraki. Wyciągnąć wszystko co nadaje się do użytku, zjedzenia i cokolwiek wartościowego.

Odwrócił się do Karaiego.

- Idę poinformować faraona i Isaku. Potem pewnie zejdziemy do lochów, przesłuchać jeńca. Liczę, że dołączysz.

*

Elry nie trzeba było informować. Elra stał, wyzawijany w futra, na balkonie Isaku i z niemałym podziwem obserwował bitwę, oczekując jednocześnie na powrót Neba. Był ciekaw jak smok się bawił.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » pn mar 30, 2020 1:38 pm

- Dołączę - potaknął Karai obojętnie, kiedy oficer już odszedł, tupiąc i łomocząc jak to Nieśmiertelni.

*

- Dobry jest, co? - powiedział z łóżka Isaku, zbyt zajęty czytaniem po raz tysięczny "Historii Północy", żeby oglądać jakąś tam decydującą o ich losach bitwę.

Neb wrócił. Znaczy, najpierw zrzucił na balkon przy Elrze ludzką głowę, a potem sam wylądował tam z łomotem i ryknął radośnie na swojego właściciela, czemu towarzyszył nie tylko ogłuszający dźwięk, ale i trochę smrodu z paszczy. Następnie smok dał wielkiego susa na dach, pomagając sobie skrzydłami i zaraz później zleciał z niego na dziedziniec, wyraźnie pogrążony w lekkiej, radosnej głupawce.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » pn mar 30, 2020 2:07 pm

- Cieszę się - zapewnił Ver. - Zatem do zobaczenia.

Skinął mu głową i poszedł, wskoczyć na Tamarę i odlecieć do pałacu.

*

Elra uśmiechnął się z rozbawieniem wobec smoczej radości.

- Imponujący - przytaknął Isakowi. - Z floty Południa nic nie zostało. I chyba nawet nie ponieśliśmy wielkich strat. Nie jestem pewien co Augustus chciał w ten sposób uzyskać.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » pn mar 30, 2020 3:13 pm

- Pamiętaj, że nie wiedział, że zdążymy przed nim... Miał prawo nie spodziewać się, że Północ będzie wobec niego z miejsca tak wroga.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » pn mar 30, 2020 3:25 pm

- Cóż, z miejsca przeszedł do oblężenia - stwierdził Elra, wracając do komnaty. Zimno mu było. - Północ i tak by się broniła. Może nie od razu z taką agresją, ale jednak.

Rozległo się pukanie do drzwi, a kiedy Elra zawołał do środka wszedł Ver. Wciąż miał na sobie zbroję. Zamknął za sobą, podszedł i nałożył złoty wieniec na głowę Isaku.

- Czerwoni zdobyli nam dowódcę - wyjaśnił.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » pn mar 30, 2020 4:28 pm

Isaku poprawił wieniec i nawet usiadł na skraju łóżka, żeby zobaczyć się w lustrze.

- Dobrze. Powinien wiedzieć, gdzie jest ta ich maszyna. Jeżeli nie jest nam potrzebny do czegoś poza informacjami, sugeruję dać mu po prostu Ostatnią Spowiedź - powiedział. - Ver, wyglądam w tym jakbym wolał chłopców - dodał, unosząc elegancko wygięte ręce niczym księżniczka.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Akayla » pn mar 30, 2020 4:51 pm

Obaj Ver i Elra roześmiali się w odpowiedzi.

- To prawda - przyznał Ver. - On też tak wyglądał, ale ty masz ładniejszą twarz - dodał pogodnie.

Elra uśmiechnął się z rozbawieniem.

- Potrafię sobie wyobrazić - stwierdził. - Strasznie głupia moda. Masz siłę wstać i pójść posłuchać go z nami? - zapytał Isaku. - Najpierw należałoby się dowiedzieć, kim dokładnie jest. Jeśli kimś kto może być użyteczny jako jeniec, potraktujemy go wampirem, jeśli nie, załatwimy sprawę Ostatnią Spowiedzią.

Los
Awatar użytkownika
Mistrz Gry

Re: 18. Magia nie istnieje!

Postautor: Los » pn mar 30, 2020 6:42 pm

Isaku mrugnął łobuzersko do brata na ten komplement.

- Nie mam - przyznał się Elrze. - Chciałbym, ale ze mną będziecie po tych wszystkich schodach iść godzinę.


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość