N'gaya zaśmiała się nerwowo.
- Nie zatrudniać nikogo z waszej rodziny jako służby w pałacu - zażartowała. - Będę pamiętać.
Zaśmiała się serdecznie. Fabianus miał minę jakby chciał, ale nie wiedział, czy wolno.
19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia prychnęła z rozbawieniem, potem zachichotała, wreszcie roześmiała się też, spoglądając na nich z powrotem. N'gaya skutecznie rozładowała napięcie, przynajmniej w Fabii odczuciu.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus w końcu więc zaśmiał się także, chociaż ciągle nieco nieufnie. Tak zastali ich Isaku z Verem, ten drugi z pudłem Mody Dworskiej. Tak żeby mógł sobie na spokojnie przejrzeć jeszcze w domu, czy na pewno pod przykrywką emancypacji nie dopatrzy się czegoś szkodliwego.
- Nie przeszkadzamy? - spytał Isaku i pochylił się, podnieść z dywanu słomę, pamiątkę po Leesie.
Oddał ją Basharowi, który pojawił się policzyć ponownie obecnych.
- Nie przeszkadzamy? - spytał Isaku i pochylił się, podnieść z dywanu słomę, pamiątkę po Leesie.
Oddał ją Basharowi, który pojawił się policzyć ponownie obecnych.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Nie - zapewniła Fabia, uspokajając się pomału. - Opowiadałam im, skąd się wziął Elra i jak się poznaliśmy - wyjaśniła Isaku. - Lees mignął, pojechali do Berga.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- Mhm... Muszę w końcu opracować jakąś oficjalną, bardzo romantyczną wersję tej historii - zażartował Isaku i usiadł na sofie, bo miejsc było dość mało.
On i Fabianus tylko trochę wyraźnie starali się siedzieć na tej sofie jak najdalej od siebie.
On i Fabianus tylko trochę wyraźnie starali się siedzieć na tej sofie jak najdalej od siebie.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabia uśmiechnęła się pogodnie i zachichotała.
- Może Saori byłby zainteresowany udziałem - podsunęła z błyskiem w oku.
Ver zerknął po nich, odłożył swoje pudło gdzieś obok fotela żeby nie przeszkadzało i poszedł usiąść. Na sofie. Pomiędzy Isaku i biednym Fabianusem.
Nie wiedział, czy to lepiej czy gorzej, skoro facet się bał Nieśmiertelnych, ale innych miejsc nie było.
- Może Saori byłby zainteresowany udziałem - podsunęła z błyskiem w oku.
Ver zerknął po nich, odłożył swoje pudło gdzieś obok fotela żeby nie przeszkadzało i poszedł usiąść. Na sofie. Pomiędzy Isaku i biednym Fabianusem.
Nie wiedział, czy to lepiej czy gorzej, skoro facet się bał Nieśmiertelnych, ale innych miejsc nie było.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus wyraźnie uspokoił się, będąc oddzielonym od Isaku chociaż w ten sposób. Może wyczuwał jakieś krwiożercze emanacje od Isaku. Bardziej prawdopodobne, że nie wiedział do końca kim jest Ver.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
- To jest Ver, brat Isaku - zwróciła się Fabia do Fabianusa tonem wyjaśnienia, bo w sumie nie wiedziała, na ile ten się orientował w dynastii. Możliwe że zostawił u Vera list głównie ponieważ Ver był "jakimś Freyem".
- Miło mi - zapewnił Ver, podając Fabianusowi prawicę.
- Miło mi - zapewnił Ver, podając Fabianusowi prawicę.
- Los
- Mistrz Gry
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Fabianus uścisnął ją.
- Jest też moim generałem - rozwiał wątpliwości Isaku.
-No tak. - Fabianus wyraźnie starał się robić dobrą minę do złej gry.
- Jest też moim generałem - rozwiał wątpliwości Isaku.
-No tak. - Fabianus wyraźnie starał się robić dobrą minę do złej gry.
- Akayla
- Kruk
Re: 19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy
Ver uśmiechnął się do niego. Przyjaźnie. Naprawdę nie chciał straszyć biedaka.
- Pod pseudonimem Czarny Wilk. Mniej sławny brat Białego Wilka - wyjaśnił mu z rozbawieniem. - Jak mnie znalazłeś, ciekawość?
Nie wydawało mu się, żeby jego adres był dostępny w publicznych rekordach, raczej był czymś, co cholerni dziennikarze odkryli na drodze śledczej i co rozeszło się potem pocztą pantoflową. Ale może się mylił. W biurokratycznej machinie Nithaela było w końcu dość łatwo się pogubić.
- Pod pseudonimem Czarny Wilk. Mniej sławny brat Białego Wilka - wyjaśnił mu z rozbawieniem. - Jak mnie znalazłeś, ciekawość?
Nie wydawało mu się, żeby jego adres był dostępny w publicznych rekordach, raczej był czymś, co cholerni dziennikarze odkryli na drodze śledczej i co rozeszło się potem pocztą pantoflową. Ale może się mylił. W biurokratycznej machinie Nithaela było w końcu dość łatwo się pogubić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości