19: Płynne przejścia od podróży łódką do apokalipsy

Tu piszemy nasze ST.
Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 9:12 am

Dzień 44

Derek zachichotał.

- Dobrze że mówisz, Ryu-chan, bo miałem wątpliwości - zapewnił z rozbawieniem, wsuwając dłonie pod jej koszulę. - I wiesz co? Ja ciebie też zupełnie lubię.

Cieszyli się przez dłuższą chwilę miękkim łóżkiem w domowym zaciszu i sobą nawzajem - przetaczali się, zagrzebali pod pościel, całowali, nawet lekko gryźli. Wreszcie, kiedy się rozłączyli, Derek westchnął z zadowoleniem.

- Ubieramy się i idziemy zobaczyć smoka? - zaproponował leniwie po dłuższej chwili milczenia.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr kwie 07, 2021 10:03 am

Dzień 44

Ryu mruknęła i odwinęła się z kołdry.

- Chodźmy - potaknęła energicznie, skacząc na nogi i zbierając swoje porozrzucane ubrania.

Wkrótce opuścili dom i ruszyli w drogę do zewnętrznej części portu.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 10:30 am

Dzień 44

Derek na szczęście słyszał i pamiętał o dokonanej przez Syrusa przebudowie, natomiast nie do końca wiedział, gdzie dokładnie leży nowy dom Adhary.

Skierowali się więc w dół i do bramy od strony portu, obecnie jedynej pieszej drogi wyjścia na zewnątrz. Tam Derek rozejrzał się, stwierdził że nie widzi żadnych nowych zabudowań i siłą rzeczy stwierdził, że muszą być na wierzchu ich groty.

Zszedł więc na odchodzącą od jeziora ścieżkę, która doprowadziła ich do wiodących w górę kamiennych schodków z ładną, rzeźbioną poręczą. Od podstawy wzgórka schody bardzo szybko niknęły w przyjemnym tunelu nienaturalnie urośniętej zieloności, a w drodze na górę minęli nawet szeroką platformę z ławeczką i fontanną dla ptaków.

Schody wyprowadziły ich na sam szczyt, do czegoś co można było określić jako wielki i pozornie przytłaczająco prastary i dziki, ale jednak starannie zadbany ogród. Jednorożec wylegiwał się leniwie w placku słońca w pobliżu wielkiego dębu - kiedy weszli, zaszczycił ich tylko spojrzeniem.

Główna alejka prowadziła do centrum ogrodu, w którym, jak bijące serce, stała świątynia. Od zajmowanego przez nią placyku promieniście rozchodziły się cztery kręte ścieżki, wiodące do domostw, większych lub mniejszych, różnokolorowych, zależnie od potrzeb i chęci właścicieli.

Derek, podchodząc, rozejrzał się z konsternacją. A potem krzyknął, zaskoczony, bo coś dużego bez ostrzeżenia spadło na niego z gałęzi pobliskiego olbrzymiego drzewa.

- Cześć! - przywitała się Fariha, obejmując go wszystkimi czterema kończynami i szczerząc się wesoło. - Kto wy? I czemu tak dziwnie pachniecie?

- Erm... Derek i Ryu - przywitał się. - Myślę, że czujesz proch. Ty jesteś tym wampirzątkiem? - zgadł.

- Aha! Jakbyś nie widział! Fariha jestem.

- Gdzie zgubiłaś mamę?

- W domu jest. Co to "proch"? - zapytała niewinnie.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr kwie 07, 2021 10:43 am

Dzień 44

- To ulubione perfumy w armadzie - wyjaśniła Ryu dziewczynce. - Cześć. Jestem Ryu - dodała, wyciągając rękę do przywitania.

- Odsuń się od niego, Faryszka! - dodał ubrany w szaro-piaskowe odzienie Czerwony, który wynurzył się z cienia Świątyni jak przebudzony nietoperz. Co było bliskie prawdy. - To jeden z tych pogan, którzy sprowadzają takie młode damy jak ty na złą drogę. - Wyszczerzył w powitalnym uśmiechu ostre zębiska. - Jak rejs, Derek? I co tutaj robisz?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 11:00 am

Dzień 44

- Ale muuuuszę? - jęknęła mała rozpaczliwie, posłuchała jednak i zeskoczyła na ziemię, złapać Ryu za podaną rękę.

Derek wyszczerzył się radośnie.

- Cześć, Jamal! - przywitał się pogodnie, wyciągając rękę do powitalnego uścisku. - Całkiem dobrze. Ciekawa okolica wokół tej rzeki - przyznał. - Sokoliczka stanęła nam w sztormie, więc poprosiliśmy kapitana, żeby pozwolił nam na chwilę do was wpaść. Ryu, to Jamal, pływał z nami w czasie wojny. Jamal, to Ryu, przeszła do nas z armady pani Mauli.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr kwie 07, 2021 11:08 am

Dzień 44

- Bardziej wciągnęła was do tej armady, Derek - zauważył Jamal z rozbawieniem, ściskając jego dłoń. - Miło mi, pani - powiedział do Ryu.

- Jamal-san - odrzekła z ukłonem.

Wyprostowała się i zrobiła wielkie oczy, bo Jamal miał już dla niej urwany skądś kwiatek o głębokim, pomarańczowym kielichu.

- Nie mogłem się powstrzymać, by nie zauważyć, że będzie pięknie wyglądał w twoich włosach, pani - powiedział jakby to była najnaturalniejsza rzecz na świecie.

- Dziękuję - zapewniła Ryu, biorąc kwiat.

Pozornie nie była zupełnie wzruszona. Ale pięć sekund później mocowała już kwiatek w swoich kruczych włosach, korzystając z szyby świątyni jako lustra.

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 11:13 am

Dzień 44

Derek zachichotał.

- Zamierzasz mi ukraść dziewczynę, Jamal? - zapytał, udawanie się strosząc.

- Ma rację, wyglądasz ślicznie - Faryszka zapewniła w międzyczasie Ryu.

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr kwie 07, 2021 11:18 am

Dzień 44

- Dziękuję! - pisnęła Ryu z uciechą do dziewczynki. - O jejku, jesteś taka słodka - dodała. - Jeśli chcesz, poszukamy kwiatów dla ciebie i zaplotę ci warkocz, hm?

- Dziewczynę? - powtórzył Jamal. - Od kiedy jesteś stały w uczuciach?

Akayla
Awatar użytkownika
Kruk

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Akayla » śr kwie 07, 2021 11:23 am

Dzień 44

- Od tego rejsu, tak wychodzi. Sam jestem zaskoczony - zapewnił go Derek. - Zwłaszcza że cała sprawa zaczęła się dosyć... hmm, cynicznie? Na pewno żadne z nas tego nie planowało.

- Ojejku, poważnie? - ucieszyła się mała. - Chodźmy!

Cerro
Awatar użytkownika
Takeshi

Re: 19: pływanie łajbą po wielkiej rzece

Postautor: Cerro » śr kwie 07, 2021 11:27 am

Dzień 44

- Świetnie - powiedział Jamal z zadowoleniem, obserwując jak Ryu i Fariha ruszają na rabunek ogrodu. - Teraz musisz się z nią ożenić. Święte Duchy na pewno chętnie zaakceptują tę formę pokuty za twoje dawne bezeceństwa. Obudzić kapłana?


Wróć do „Opowieści”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość